wtorek, 3 kwietnia 2012

Placki cukiniowe

Pieczony placek cukiniowy, pomimo tego, że pyszny, pozostawił pewien niedosyt. Bo w gruncie rzeczy to cukiniowa zapiekanka była. Natomiast smak był bardzo dobry, na tyle, by eksperyment powtórzyć i przedstawić mojej Drugiej Połowie, która placki ziemniaczane uwielbia. 
Głowna porcja cukinii wylądowała znów w naczyniu żaroodpornym, pozostała w dwóch miseczkach w ilościach wystarczających na 2-3 placki. Do pierwszej miseczki dodałam 2 łyżki mąki z ciecierzycy. Smażone na oliwie nie sprawiały najmniejszego kłopotu- nie przywierały, odwracały się bez najmniejszego problemu. Smak - rewelacja- lepsze niż pieczone, bo takie bardziej... plackowe ;) Nie było czuć tego charakterystycznego smaku mąki z ciecierzycy, który tak bardzo przeszkadzał nam w pizzy z niej zrobionej. Pewnie dlatego, że w stosunku do cukinii mąki z ciecierzycy było niewiele.


Do drugiej miseczki wrzuciłam zmielone blenderem 2 łyżki czerwonej soczewicy. Blenderowa przystawka siekająca daje radę ziarnom soczewicy. Ponownie- smażenie bez problemu, nic się nie rozpadało przy odwracaniu , a smak według mnie lepszy, niż z mąką z ciecierzycy.


Także tym razem- plackowa eureka ;) Ja wybieram z soczewicą. Mojej Drugiej Połowie smakowały obie wersje, powiedział nawet, że bardziej niż ziemniaczane, ale myślę, że było to pod wpływem radości, że da się zrobić całkowicie poprawne montignacowe placki. Według mnie są równie dobre jak ziemniaczane. A z najlepszym na świecie gulaszem mojej mamy.. mmmm...

26 komentarzy:

  1. Uwielbiam te placki i coś nareszcie bez majonezu

    OdpowiedzUsuń
  2. No, ale że niby co jest nie tak z tym majonezem jeśli jest tak jak Anna pisze zrobiony z oliwy z oliwek i bez cukru? Nie kumam Twojego czepiania sie o ten majonez. Uzasadnisz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekoladowy mus był bez majonezu;]

    Nie mogłam się zalogować - Jusia

    OdpowiedzUsuń
  4. U pana MM nie ma majonezu,to jest odstępstwo stosowane sporadycznie.Umiem zrobić majonez,ale bardzo rzadko stosuję.Poza tym przepisy super,nawet korzystam.Jestem na MM 2 lata,schudłam 20 kg.i teraz to jest sposób żywienia a nie dieta.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie jest tak napisane? Jesli majonez jest zrobiony poprawnie (tzn wszystkie skladniki sa akceptowalne) to nie ma problemu. I tak jest tylko podawany do posilkow tluszczowych, wiec co za problem. Szukanie dziury w calym i to ile schudles nie ma nic do rzeczy. Tylko pogratulowac, a ekstermizm odstawic na bok, bo kazdy (mam nadzieje) traktuje MM jako sposob na zycie, a raczej zywienie, a nie diete (w dzisiejszym znaczeniu).

      Usuń
  5. Ania również schudła ponad 20 kg;) W krócej niż 2 lata;) Jedząc majonez;)I co w związku z tym? Ano nic:) Przecież w każdej "diecie" chodzi o to, była najlepsza dla mnie:) Dla Ani, dla Ciebie. Z majonezem czy bez, ważny jest efekt końcowy:)

    Jusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak na razie 21 kg w 11 miesięcy. I nie zamierzam porzucać MM, bo jemy rewelacyjnie i niczego nam nie brakuje.
      Dodatkowo, nie widzę powodu żeby bić pianę o ten majonez- napisałabym przepisie oliwa, żółtko i kropla musztardy i byłoby ok. Napisałam majonez i jest zonk. Widzę, że niektórzy nie mogą odpuścić.. Ech, luzu troszkę.. Jedzenie ma być przyjemnością ;)

      Usuń
  6. Anna " Jedzenie ma być przyjemnością ;) "- to twoje zdanie , ale przekonaj sie , ze bez majonezu jest o wiele przyjemniej i zdrowiej !
    brawo wielkie dla anonimowego goscia , ktory dobrze rozumie , ze u Pana MM majonez ma byc "przyjemnoscia", po ktora siega sie od czasu do czasu, a nie w kazdym praktycznie przepisie ! Nic wiec dziwnego, ze milo ocenil posilek bez majonezu.
    Majonez, maslo czy sery homogenizowane tworza tzw emulsje tluszczowa bardzo latwo przyswajana przez organizm, a wiec tez szybciej nam sie odkladaja . Poza tym trzeba zwracac uwage na ilosc zjadanych tluszczy, ktorych w dzisiejszych czasach jemy ciagle zbyt duzo ! Umiec uzyc i polaczyc majonez, zeby posilek nie byl "bomba" tluszczowa !
    Nie ma tez co wyliczac czy lyzka lub dwie majonezu to duzo czy malo-bo to jest naprawde duza porcja tluszczu !
    Anna otworzylas fajnego bloga, ale nie jest przygotowana na dyskusje i krytyke . Sa ludzie, ktorzy maja problem z cholesterolem , sa na MM i wielce by sie mogli zdziwic co sie serwuje . Wystarczy wiec dopisek, ze nie jest cos polecane , ale do tego trzeba "dobrze znac zasady, zeby robic odstepstwa" (to zdanie bardzo mi sie spodobalo ze wspanialego bloga Sowy).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barbara,
      po pierwsze- nie doceniasz techniki- nikt w necie nie jest anonimowy. I nawet jeśli komentujesz bez zalogowania, a potem zalogowana bijesz sobie brawo to i tak IP masz takie same. Wystarczy odpowiedni skrypt na stronie, żeby to widzieć.
      Po drugie- ktoś, kto usuwa swoje wszystkie komentarze po tym, jak się mu udowodni, że nie miał racji jest kiepskim partnerem do dyskusji. Gdy udowodniłam Ci, że potrawa przez Ciebie sugerowana była bardziej napakowana tłuszczami nasyconymi niż ta krytykowana przez Ciebie to argumentów zabrakło i po prostu zabrałaś zabawki.
      Po trzecie- wyliczenia są ważne. Jedzenie musi być zbilansowane. Montignac nigdzie nie pisze o kompletnym wyłączeniu tłuszczy, wiec potrawy przeze mnie pokazane są zgodne z metodą. A już szczególnie jeśli w składzie jest oliwa. Ale już chyba ustaliliśmy, że nie jesteś w stanie przyjąć tego do wiadomości, bo co post, to ten sam komentarz.
      I ostatnie- Sugerujesz, że osoba z problemami z cholesterolem zastąpi wizytę u lekarza wizytą u mnie na blogu i zdecyduje, że od teraz może jeść na śniadanie, obiad i kolacje majonez? Daj spokój Barbara..

      Usuń
    2. no teraz to pojechalas, nie daje nigdy komentarzy anonimowo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  7. Anna prowadze 2 blogi i znam nieco techniki .. wiem nawet ile czasu nawet spedza osoba na moim blogu i oczywiscie skad jest. Wiec dlatego bardzo mnie zaskoczylas komentarzem, ze to bylam ja anonimowo !!!!!!!!!
    nie mam zamiaru dyskutowac z toba na temat zasad MM, ktore sama interpretujesz . Blog jest twoj i dobrze, ze go prowadzisz bo malo jest blogow MM po polsku. Szkoda tylko, ze dalej nie ma miejsca do interpretacji i dyskusji zasad.
    Zupelnie nie potrzebna jest przepychanka w sprawie tluszczy! to o czym piszesz, ze moja "potrawa " byla nafaszerowana tluszczami to byl deser (trufle), po ktory siegamy rzadko ! ty natomiast masz majonez bardzo czesto w swoich przepisach obiadowych!
    osoby majace problem z cholesterolem po wizycie i kontrolach lekarskich sa na MM i wiesz mi, ze bardzo dobrze sie czuja i maja super wyniki. Ale nie beda mogly skorzystac z wiekszosci twoich przepisow. Pewnie, ze nie dotyczy to wszystkich!
    smacznego i dzieki za wysluchanie .
    Teraz tylko osoby piszace anonimowo wiedza, ze nie sa anonimowe, wiec moze albo nie beda pisaly albo podpisza sie w komentarzu. To tez jest forma kultury ..
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na 22 przepisy zamieszczone w blogu tylko trzy zawieraja w skladzie majonez (Coleslaw, zapiekanka brokulowa oraz sos czosnkowy) oraz jeden zawiera odrobine masla. Srednia troche inna niz przedstawiasz. Nie znosze bycia talibem dietetycznym, a Ty sie Basiu tak zachowujesz. Pamietasz taki film "Dzien swira"? Pada tam taka kwestia: "– Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!" Bosz. To tylko jedzenie, a Ty zachowujesz sie jak jakis wszystkowiedzacy guru. To chore. Wyluzuj kobieto, zwlaszcza gdy Twoja racja jest bardzo watpliwa. Nikt nie kwestionuje tutaj Twojej znajomosci tematu, ale tak jak Ty to robisz nie mozna. Wytykanie komus, ze uzywa majonezu (poprawnego z oliwa), a sam do potraw laduje mascarpone 50% to troche hipokryzja. Mam gdzies utarczki slowne, ale obserwujac z duzym zainteresowaniem ten blog i widzac, ze dziewczyna fajnie kombinuje i dostarcza inspiracji (bo nie stosuje slepo zasad tylko z glowa) to czytajac takie komentarze sie odechciewa, bo "ktos" zjadl wszystkie rozumy i wie lepiej, a jak sie pomiedzy wierszami okazuje robi gorzej, bo nie mysli ile takie przytoczone powyzej mascarpone ma tluszczu i jak sie to ma do dobrego majonezu, ktory w porownaniu do mascarpone wypada o niebo lepiej.
      Tak Basiu. Czytam ten blog od poczatku i pamietam Twoje wpisy przed tym jak je usunelas.

      Usuń
  8. ja na 17 tluszczowych propozycji znalazlam 7 gdzie jest albo majonez albo smietana albo maslo (w slynnych truflach) .
    Jesli chodzi o mascarpone Anna "wladowala" (to w/g twojego slownika) 200 g do tarty kurczakowej+sos cebulowy ze smietana . Reszta propozycji to dania weglowe , a wiec bez dodatku tluszczy .
    Zgadzam sie z toba , ze dziewczyna fajnie kombinuje, robi swietne zdjecia i blog jest potrzebny , zeby zachecic wieksza grupe ludzi do metody. Ja nie wytykam nikomu, bo nie lezy to zupelnie w moim charakterze i kulturze . Pragnelam tylko przy okazji prezentowanych przez nia dan dorzucic troszke teorii i blablabla o metodzie, ktorej tlumaczenie wlasnie jest jakie jest . Nie wiem wszystkiego, ale wiem sporo .. co jest polecane, a co nie .To co kto robi indywidulanie to wlasnie jego sprawa, ale mozna by bylo to zaznaczac , jak w przypadku kielbasy z zurkiem. To bardzo ulatwiloby nowym osobom na MM .

    Zycze wszystkim ZDROWYCH i MONTIGNIAKOWYCH SWIAT i dobrego humoru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. Trufle czekoladowe sie je codziennie przeciez. Daj spokoj. Ktora bys ksiazke nie wziela MM to smietana niskotluszczowa jest czesto w posilkach tluszczowych poprawna i pojawia sie w bardzio wielu przepisach (mowie o ksiazkach anglojezycznych, bo z tych korzystam), wiec jakies tutaj glupoty gadasz, bo posilek jest prawidlowy (służę skanami przepisow). Czepianie sie, aby sie czepiac. Bronie autorki, bo cos fajnego sie pojawilo, ale zaraz musi znalezc ktos komu sie wydaje, ze wie lepiej i za jednym zamachem trzeba zdolowac dziewczyne.

      Usuń
    2. ja korzystam z ksiazki MM w wersji francuskiej czyli oryginalnej gdzie bardzo duzy jest nacisk na ograniczenie swiezego nabialu. A wiec smietana, mleko czy jogurty.. itp
      Ksiazki sa pisane dla wszystkich i nie wszystko jest podane. Stanowia baze wyjsciowa do rozpoczecia i zrozumienia podstaw metody. Reszte dopelnia platne forum pod nadzorem Sybille Montigniac . Jest podawany jadlospis od sniadania do kolacji . Mam taki jadlospis na 6 miesiecy ! i zapewniam cie, ze nie ma tam tak obfitych majonezowo - smietanowych obiadow . I nie chodzi tu o czepianie sie , a wyjasnianie i przyblizanie metody, ktora ma bardzo dziwne czasami interpretacje i odbiegajace od oryginalu.
      Pozdrawiam z-ka

      Usuń
    3. Czyli teraz smietana zaczela Ci przeszkadzac? Zdecyduj sie co jest be i przedstaw pelna liste. Bedzie jasnosc. Powiedz jeszcze tlumaczom ksiazek MM, ze glupoty pisza i wprowadzaja ludzi w blad.

      Usuń
    4. proponuje, zebys poglebila swoja wiedze o MM teraz jest promocja na forum , wiec nie bedzie drogo ..

      Usuń
    5. Gdzie tkwi blad? Konkretnie prosze. I napisz do tlumaczacych ksiazki, ze glupoty pisza. Ustosunkujesz sie do tlumaczen anglojezycznych, czy znowu wiesz lepiej i przemilczysz niewygodne kwestie jak to masz w zwyczaju?

      Usuń
    6. Ok. Wystarczy, co? Nie mam w zwyczaju kasować komentarzy, ale dalsze pyskówki będę.

      Usuń
  9. "Metoda Montignac Swietuje 25 lat

    Metoda Montignac istniała już zanim ktokolwiek zaczął mówić o Indeksie Glikemicznym w odniesieniu do wagi ciała.

    Aby uczcić tę wyjątkową trwałość , www.montignac.com proponuje 7 dniowe menu, które będzie publikowane w każdy poniedziałek przez 7 kolejnych tygodni wraz z przepisami oraz listami zakupów"

    polecam ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że już wystarczy.. Zakładam, że czytelników mam myślących i sami wybiorą sobie przepisy, które im pasują. Jeden nie je śmietany, bo nie, inny nie je czegoś innego, bo nie może. Ja np nie jem produktów sojowych. Też- nie, bo nie, bo nie zgadzają się z moim światopoglądem. Także nie będzie tu przepisów ze śmietana sojową. Bo nie.. Mimo, ze wolno..

    Nie publikuje wszystkich codziennych posiłków, bo co to za filozofia zrobić kawałek ryby czy mięsa z sałatką. Tu są te specjalne, trochę ciekawsze, lub takie, które dietującym brakuje. Bo dieta z reguły kojarzy sie z wyrzeczeniami. A tak być nie musi. Myślałam, że to logiczne, że nie jemy tego samego codziennie ;)


    Każdy przepis można modyfikować i bez problemu składniki zastępować odpowiednimi dla siebie. Niemniej dalej uważam, że przepisy zamieszczone na blogu są zgodne z metodą Montignaca. I mimo tych wszystkich "strasznych" składników schudłam 21 kg, a mój mąż 25 i zdrowie obojgu nam dopisuje.
    Jeśli chodzi o mnie EOT.

    OdpowiedzUsuń
  11. ależ komentarzy się dostało plackom cukiniowym :))
    wiecie co, dziewczyny - do wszystkiego należy mieć dystans - to przede wszystkim. nasycone kwasy tłuszczowe nie są najzdrowsze i to jest fakt, natknęłam się nawet w tym tygodniu na bardzo ciekawy doktorat m.in. na ten temat. i tutaj rozumiem Basię, że ciągle to podkreśla. rację masz również Ty Anno, że przepisy, które tu prezentujesz są w jakimś sensie wyjątkowe, można powiedzieć, że nie są powszednie, bo rzeczywiście, nikt nie będzie fotografował kurzego udka z ogórkami kiszonymi na przykład :) dlatego ważny jest świadomy wybór. każdego z nas. wydaje mi się, że nawet codziennie jedząc sałatkę z majonezem - można zrzucić wiele kilogramów, ale tu nie tylko chodzi o schudnięcie, tutaj chodzi o nasze zdrowie, o sprawne serce, drożne żyły, no o nas całych. dlatego domyślam się też że nie jesz codziennie sałatki colesław, albo tych trufli, chociaż owszem jak najbardziej te przepisy są zgodne z metodą montignac. sama wiem jak na początku mojej drogi z MM było mi ciężko i zdawałam się na sprawdzone przepisy na forach. świetny jest ten blog. wpadam tu często, lubię Twoje działające na wyobraźnię opisy i przepiękne zdjęcia. Myślę, że wielu osobom bardzo się przydaje taka baza przepisów. sama podesłałam już kilka razy linka do Twojego bloga znajomym. fajnie masz to podzielone na I i II fazę, brakuje jeszcze takiego miejsca, gdzie byłyby opisane zasady, jak kiedyś będziesz miała chwile wolnego czasu, może nad tym pomyśl :) w razie czego, jeśli będziesz chciała - chętnie Ci pomogę.
    w każdym razie - trzeba nam UMIARKOWANIA :))
    pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i świątecznie już bardzo, życząc zdrowia i uśmiechu :)

    p.s. a placki zrobię we wtorek w wersji soczewicowej

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany, ale mnie dyskusja ominęła ;-)
    Dziewczyny, wesołych świąt i smacznych placków - nie tylko cukiniowych :-)

    Aniu, gratuluję tak dużych spadków u Ciebie i męża. Ja mam ostatnio problemy ze zdrowiem i zamiast w dół, waga leci w górę mimo MM. Masakra :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzynka, zdrówka życzę. Mam nadzieję, że Ci się szybko poprawi. Wesołych Świąt dla Ciebie też!


      Co do dyskusji- wprowadziłam moderacje komentarzy. To mój blog i nie życzę tu sobie manipulacji, pyskówek i trolowania. Mój wybór, w necie jest wiele miejsc, gdzie można się bawić w takie coś, a obecność tutaj nie jest obowiązkowa.

      Wylogowywanie i pisanie tych samych rzeczy kilka razy nic nie da. Tyle na temat pisania rzeczy anonimowo.

      Usuń
  13. Moi Drodzy! Dziekuje Wam za wsparcie i wszystkie komentarze. Niestety, bedac konsekwetna ich rowniez nie opublikuje, bo troszke podpadaja pod wymienione kategorie ;) Ale zapewniam, ze czytam i dziekuje, bo widze, ze nie jestem odosobniona w ocenie sytuacji. Mam nadzieje, ze wybaczycie. Moderacje wylacze, jak emocje opadna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta pani Barbara to w każdym montignakowym forum sie wymadrza....nie mogę juz jej czytać. Proponuje aby udzielala sie na tych francuskich forach bo tu juz mam jej hmhm wystarczajaco duzo ;)

    OdpowiedzUsuń