Mieszkam w kraju czekoladek. Ale kupić coś smacznego bez cukru to wyzwanie. Pokażę więc własnoręcznie wykonane montignacowe trufle. Robi się je ekspresowo, są pyszne, intensywnie czekoladowe. Połowa tajemniczo zaginęła w trakcie sesji zdjęciowej.
- 90 g miękkiego masła;
- 1 żółtko;
- 80 g kakao;
- 35 g fruktozy;
- 40 g śmietanki kremówki 12% tłuszczu
- kilka kropel esencji waniliowej
Prawie cały proces przygotowania wykonywałam przystawką do blendera- ubijaczką. Do miski wrzucamy miękkie masło, ubijamy na gładką masę. Dodajemy kolejno żółtko, fruktozę i kakao. Przy dorzuceniu kakao warto najpierw lekko wymieszać łyżką, bo mocno prószy. Na końcu wlewamy śmietankę z esencją waniliową i dalej miksujemy do uzyskania gładkiej masy. Na końcu pomagałam sobie już drewnianą łyżką, bo masa jest dosyć gęsta.
Formujemy kuleczki i obtaczamy w kakao lub innych "posypkach".
Klasycznie w kakao:
W stewii, dla wielbicieli słodkich trufli:
W cynamonie:
I w kokosie:
Jeśli masa klei się mocno do rąk przy formowaniu trzeba wstawić ja na pół godziny do lodówki. Trufle najlepiej smakują schłodzone i po wykonaniu najlepiej trzymać je w plastikowym pudełku w lodówce. Z wymienionej ilości składników wychodzi 16-20 trufli wielkości orzecha włoskiego.
Przepis wchodzi do stałego repertuaru, trufle są niesamowite, a modyfikacji wprowadzać można wiele- inne esencje, dodatki. Doskonale nadają się też na prezent, nie tylko dla montignacowców ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBasiu, ja własnie szukałam przepisu z masłem, bo my nie jemy go praktycznie wcale. A są w nim witaminy, które są nam potrzebne. Według zasad masła nie powinno się jeść przetworzonego (podgrzanego), a przepis jest lekko zmodyfikowaną kopią z książki Montignaca (proporcji masła nie modyfikowałam). Ale zgadzam się z Tobą- trzeba silnej woli, żeby nie zjeść za dużo..
UsuńDziękuję za przepis- próbowałam już kiedyś podobnego. Niemniej jednak odrobina słodkości w deserach bardziej nam pasuje. Wracając jeszcze do tłuszczu- mascarpone to tez tłuszcz z mleka krowiego- i to niewiele niższy procentowo od masła (przynajmniej 50%)!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBasiu, przepis nie jest z polskiej ksiazki. I tym razem niestety sie z Toba nie zgodze- w obronie moich trufli ;)
UsuńKontrola produktow mlecznych zajmuje sie czesciowo zawodowo i temat tluszczy (czy tez tluszczy nasyconych) nie jest mi obcy. W moim przepisie maslo "straszy", w Twoim tluszcz sie niestety ukrywa. Wezmy mascarpone 50% tluszczu (standard). Przy porownaniu porcji o podobnej wadze wartosci tluszczu ogolem i tluszczow nasyconych sa wieksze w Twoim przepisie (a moja porcja jest dodatkowo troche wieksza!)
http://img252.imageshack.us/img252/4564/tluszcze.png
Dane dla poszczegolnych kategorii produktow mozna sprawdzic sobie tu: http://www.fitwit.pl/, jedynie wartosci dla czekolady 70% wzielam z przykladu (Lindt i moja kupna, bez cukru).
Takie ukryte matematyczne niezgodnosci niezgodnosci niestety pojawiaja sie w przepisach (glownie winne sa wlasnie produkty mleczne). Mam nadzieje, ze nie pogniewasz sie za te wywody- bardzo cenie sobie Twoje komentarze- zmuszaja mnie do ruszenia glowa i przemyslenia pewnych koncepcji.
Tak czy inaczej- desery MM i tak jemy od swieta- raz na tydzien/dwa tygodnie. Zauwazylismy, ze czestsze ich jedzenie zatrzymuje spadek wagi. Na drugiej fazie pewnie pozwolimy sobie na desery czesciej..
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwspaniały przepis! mam tylko pytanie ; skąd wzięła Pani stewię? obszukałam wszelkie sklepy ekologiczne w moim mieście i nigdzie nie udało mi się dostać.
OdpowiedzUsuńBo stewia dopiero od tego roku została oficjalnie dopuszczona do sprzedaży w UE. Dopiero zaczyna być popularna.
UsuńNiemniej widziałam ją w wielu eko-sklepach w Polsce. W Krakowie nawet udało mi się znaleźć stewie w liściach i to jest chyba jedyna forma stewii, która naprawdę mi odpowiada. Bo te białe, proszkowe czy w tabletkach zostawiają według mnie posmak w ustach.
Jak w Pani mieście nie ma stewii w sklepach ekologicznych, to proszę spróbować poszukać w aptekach lub na stoiskach z produktami dla diabetyków w hipermarketach. No i oczywiście internet- jest spory wybór w e-sklepach czy na Allegro.