Kolejna próba wprowadzenia ciecierzycy do żywienia w rodzinie. Oboje lubimy grochówkę, więc uznałam, że najłatwiej będzie podążyć w tym kierunku, jako posiłek tłuszczowy z bulionem ugotowanym na wędzonej kości schabowej/wędzonych żeberkach. Bulion mrożę w hurtowych ilościach, wiec wyjmuję taki, który jest mi potrzebny i zupa przygotowana jest ekspresowo.
- 1 litr bulionu na wędzonce
- 200 gramów ciecierzycy suchej
- sól, przyprawy: czosnek, cebula, papryka
Podajemy z chrupkami ciecierzycowymi.
Osuszoną ciecierzycę z puszki wymieszaną z kapką oliwy i ulubionymi przyprawami pieczemy około 30 minut w 180° (do przyrumienienia). Doskonałe jako "chrupki" albo dodatek do zupy.
Nasz początek znajomości z ciecierzycą nie był za dobry, bo ani pizza na cieciorkowym cieście, ani naleśniki (socca) nie przypadły nam do gustu. Zupa natomiast była bardzo smaczna i wchodzi do jadłospisu na stałe.
Następnym razem spróbuje zrobić ją na odtłuszczonym bulionie jako danie węglowodanowe.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBasiu, zapraszam! Daleko nie masz ;)
OdpowiedzUsuńI dziekuje za przepis na frytki- moze kiedys podam Belgom ich potrawe narodowa w wersji MM ;)
cudownie ta zupa wygląda!!! wyjadłam wszystkie zapasy ciecierzycy w puszcze, ale muszę zrobić kolejny zapas, bo marzy mi się taka zupka z pięknie przypieczonymi "chrupkami".
OdpowiedzUsuńThis soup is really delicious! Thank you Anna for your originality and all your good advises ;o)))
OdpowiedzUsuń