Dostałam od mamy orkisz. Z braku młynka nie mogłam zrobić z niego mąki, ale mogłam go dorzucić do bułek. Jako że jak zwykle miało być szybko, wrzuciłam orkisz do rozdrabniacza, żeby go rozkruszyć. Następnie zagotowałam go w niewielkiej ilości wody, którą praktycznie całą orkisz wchłonął.
- 50 g ugotowanego orkiszu;
- 200 g mąki z pełnego przemiału;
- 20 g świeżych drożdży;
- 1 łyżka oliwy;
- pół szklanki wody;
- pół łyżeczki soli;
- łyżeczka fruktozy.
Bułki są treściwe i "wilgotne". Najlepsze prosto z piekarnika, raz dotrwały do śniadania dnia następnego i też były pyszne. Z tej porcji wyszły 4 bułki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz