Sałatka, którą pokochałam podczas wizyty w Finlandii. Jeśli będziecie kiedyś w Helsinkach polecam restauracje Maya - jedzenie pyszne, a i montignacowego coś się tam znajdzie.
Sałatka ta jest teoretycznie ze zbrodnią. Zbrodnią jest w tym przypadku melon, który niestety jest kluczowy dla smaku sałatki, bez niego to już nie byłoby to samo.
Jednak pojęcie IG nie jest taki oczywiste jak się wydaje, nie skazujmy więc melona na wygnanie bez wysłuchania obrony.
Melon ma indeks glikemiczny 65. Wysoki. Ale- indeks glikemiczny ustalany jest dla porcji zawierającej 50 gramow węglowodanów. Żeby porcja melona zawierała 50 gramów węglowodanów trzeba by go zjeść prawie kilogram. I tu pojawia się pojęcie ładunku glikemicznego, który dla melona wynosi 5. Wiec wszytstko zależy od tego, ile go zjemy. Wiec do sałatki wrzucimy niedużo, ot około 100 gramów ;)
Jak komuś chce się bardziej podrażyc temat IG i ŁG bardzo ładnie wytłumaczone jest to tu.
No.. Miało nie być teorii, ale chciałam obronić sałatkę ;) Decyzja co do spożycia melona będzie Wasza.
- sałata lodowa
- melon
- pomidory,
- mozaralla usmazona w placuszki (z czosnkiem i solą)
- uprażone nerkowce (mialam mało to dałam tez uprażone kruszone laskowe),
- pokruszony ser feta
- sos Chimichurri (oddzielnie w miseczce)
- pęczek zielonej pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- kilka listków bazylii
- szczypta ostrej papryki
- 2 łyżeczki czerwonego octu winnego
- sól
- 1/2 szklanki oliwy
- odrobina soku z cytryny
Podawać sałatke (najlepiej ładnie ułożyć na talerzach) i sos osobno w miseczce. Przy jedzeniu lekko skrapiać sosem. Nadaje sie podobno tylko na II fazę (orzechy prażone plus ten nieszczęsny melon), ale jest rewelacyjna ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziekuje Barbara, jestes moim strozem przed wypisywaniem glupot- zmieniam podpis, zeby w blad nie wprowadzac!
OdpowiedzUsuń