Mojej drugiej połowie się zachciało budyniu.. A że tradycyjny budyń, nawet jeśli bez cukru, wydawał mi się niepoprawny (skrobia), a z mąką z pełnego przemiału to już nie to samo, to nadszedł czas na kolejny eksperyment. Udany! Użyłam:
- pół litra mleka;
- 2 g agar-agar;
- 2 żółtka;
- 1 laska świeżej wanilii;
- 2 łyżki fruktozy *
Mleko zagotowujemy z przecięta wzdłuż laską wanilii, rozpuszczamy w nim agar-agar. Zostawiamy do wystygnięcia, następnie wyjmujemy wanilię. Żółtka miksujemy z fruktozą, powoli dodając przestudzone mleko. Wlewamy do foremek zostawiamy do zastygnięcia. Ta ilość agar-agar spowoduje, że mleko zetnie się na tyle, żeby można je było wyjąc z foremki, ale po rozmieszaniu łyżka osiągniemy taką kremową, budyniową konsystencje. Podajemy z owocami lub gorzką czekoladą bez cukru.
I nie wiem sama - jak to jest z takim budyniem-
gotowcem bez cukru? Bo na zdrowy rozsądek to skład by go wykluczał (skrobia ziemniaczana
IG 95, kukurydziana IG85), a w internecie budynie występują w średnim IG (40-50).
Coś tu się chyba nie zgadza?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz