Uwielbiam szparagi, dlatego chciałam do nich przekonać moją Drugą Polowę. Pierwszym krokiem było ukrycie ich w zupie "kremie", ostatecznym były własnie te grillowane. Są przepyszne, nie sposób ich nie lubić. Dlatego pokazuje je jako osobny post, mimo, że w sumie to przepis to żaden ;)
Potrzebować będziemy:
- pęczek szparagów;
- sól morską;
- suszony czosnek;
- ostrą paprykę;
- oliwę.
Szparagi obieramy i podgotowujemy 5-7 minut w osolonej wodzie. Odcedzamy, kładziemy na płaskim talerzu, żeby się nie połamały i nie powyginały. Oprószamy je lekko solą, papryką i czosnkiem.
Przed samym podaniem posiłku rozgrzewamy (lekko posmarowaną oliwą) patelnie grillową. Układany szparagi w poprzek rowków patelni. Przyrumienienie zajmuje im dosłownie kilka sekund, trzeba bardzo pilnować, żeby ich nie wysuszyć, ani nie przypalić. Odwracamy je szczypcami, tak żeby były przyrumienione ze wszystkich stron.
Jedna z najprostszych (oprócz po prostu gotowanych) metod na przyrządzenie szparagów. Można w ten sposób zrobić też zielone szparagi- jeszcze szybciej, bo nie trzeba ich obierać. Doskonała montignacowa przystawka (IG szparagów to 15, wiec można je podawać z posiłkiem węglowodanowym lub z tłuszczowym), która trafia nawet do szparagowych niejadków ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz