Jeden z moich najlepszych wymysłów montignacowych. Zawsze brakowało mi czegoś, co można by było podać przed samym obiadem jako starter z tłuszczowymi dodatkami- pesto czy innym sosem . Coś w stylu zakazanych paluszków, taco czy chipsów. Za trzecim podejściem odnalazłam kombinację idealną! Są boskie, chrupkie i pełne smaku.
- 1/2 szklanki zmielonej komosy ryżowej (quinoa);
- 1/2 szklanki mleka;
- 1 jajko;
- 1/2 łyżeczki soli.
- pół szklanki siemienia lnianego;
- pół szklanki uprażonego słonecznika ;
- 1/4 szklanki uprażonego sezamu;
- 1/4 szklanki uprażonych orzeszków piniowych
- odrobina przypraw: czosnku, papryki i lubczyku.
Prażenie dodatków jest opcjonalne. Niemniej ostatnio skonsultowałam prażenie orzechów i nasion z pomocą" na stronie Montignaca i dostałam potwierdzenie, że prażenie obniża IG. Więc prażę ;)
Składniki zmiksować ze sobą, dorzucić dodatki, doprawić solą i przyprawami. Masę rozłożyć na papierze do pieczenia, przykryć drugą warstwą papieru i rozwałkować jak najcieniej się da. Zdjąć górną warstwę papieru i piec w temperaturze 180°C około 15 minut aż masa zacznie się delikatnie rumienić na brzegach. Wyjmujemy z piekarnika i wykrajamy krakersy (najpierw na paski, a potem po skosie) nożem lub kółkiem do pizzy. Wkładamy krakersy ponownie do piekarnika i podpiekamy do zarumienienia.
Najlepsze są zaraz po wystygnięciu. I czym cieńsze tym lepsze. Mimo, że na diecie Montignaca jedzenie masła nie jest wskazane małe ilości od czasu do czasu są dozwolone. Uwielbiam chleba z masłem, wiec spróbowałam tych krakersów w tej samej konfiguracji i smak jest rewelacyjny- własnie tego mi brakowało!
Krakersy przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku. Zostawione na talerzyku na dwa dni straciły swoją chrupkość, niemniej 5 minut w piekarniku z termoobiegiem przywróciło im ich świetność.
wiem, wiem,ze bedzie cenzura !
OdpowiedzUsuńWygladaja super . Niestety jest to polaczenie II fazowe, bo maka z quinoa ma IG 40 . Chyba,ze przeszukasz net i znajdziesz inne IG niz Montigniaca ..
Basiu, ja cenzuruje tylko komentarze w których są głupoty. ;)
UsuńA tu rzeczywiście- mąka z quinoa jak byk ma IG 40 na stronie Montignaca. Dzięki za informacje, zmieniłam tagi.
glupoty to skomplikowane pojecie -;)
Usuńwczesniej korzystalas z innych IG niz Montigniaca
tutaj
http://montignacowo.blogspot.fr/2013/02/krolik-z-jabkiem-i-sliwkami.html#comment-form
czy tutaj
http://montignacowo.blogspot.fr/2012/12/poledwiczki-jagniece-z-puree-z.html#comment-form
wiec bylam pewna,ze tym razem bedzie taka sama reakcja .
Chyba Ci Ania już na to raz odpowiedziała: http://tinyurl.com/ngvp47m ?
UsuńI przy topinamburze i przy śliwkach jest w tekście zaznaczone jaki indeks został wzięty pod uwagę, wiec jeśli ktoś wyznaje jeden słuszny montiniakowy IG chyba zrozumie, ze to nie dla niego.
Pięknie wyglądają! Na pewno są smaczne. Gratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuńCoraz mniej wpisow. Szkoda ze i ten blog zaczyna umierac. :-(
OdpowiedzUsuńCześć, podoba mi się twój blog bardzo. Piszę z google tłumacz. Postaram się wkrótce kilka przepisów od Ciebie
OdpowiedzUsuńA jest jeszcze szansa na jakiś wpis w tym stuleciu?
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńNo na razie mam mały zawias- wznowienie może po wakacjach..
Jestem na tej stronie pierwszy raz, gdyż szukałam jakiegoś wsparcia. Odżywiam się tą metodą od listopada 2012, do czerwca 2013 wszystko było ok, z wagi 57 kg straciłam 5 kg, ale pomimo dalszej kontynuacji od miesiąca lipca 2013 coś dziwnego zaczęło się dziać w miesiąc wróciłam do wagi 57 kg pomimo stosowania zaleceń takich jak wcześniej, jestem chora na cukrzycę i ten wzrost wagi jest w moim przypadku nieporządany, mam w tej chwili gorsze samopoczucie i wyniki, proszę o komentarze czy jeszcze komuś się to przydarzyło, zaznaczam że przez ostatnie 3 miesiące byłam już w drugiej fazie, ale podchodziłam do tego poważnie, co prawda ten miesiąc był dla mnie z powodu upałów mniej aktywny fizycznie, ale to niby nie powinno mieć znaczenia. Proszę o pomoc w zrozumieniu co się stało. Chcę wrócić do wagi 52 kg w której czuję się dobrze.
OdpowiedzUsuńNiestety, z takim problemem musisz się raczej zgłosić do diabetyka- nie eksperymentowała bym na własną rękę przy cukrzycy.
Usuń