Mała reaktywacja. Serdecznie dziękuję za wszystkie wiadomości- miło mi, że pomimo braku ruchu na blogu nadal mnie odwiedzacie. Montignacowego jedzenia nie porzuciliśmy, tylko bloga na trochę zawiesiłam.
Ale już jestem ;)
Na dobry początek zwykłe kotlety rybne:
- 750g dorsza;
- 2 jajka;
- 2 łyżki mielonych migdałów,
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki;
- 1 łyżka posiekanego koperku;
- 1/2 łyżki suszonego czosnku;
- sól i ostra papryka do smaku.
Rybę mielimy maszynką do mięsa (na średnich oczkach). Dodajemy jajka, zioła i przyprawy, doprawiamy solą do smaku. Koperku i pietruszki możemy użyć suszonej, bierzemy wtedy po łyżce każdego.
Formujemy małe kotleciki i smażymy na niewielkiej ilości oliwy.
Część kotletów opanierowałam lekko w mące jęczmiennej (niskie IG, mielona w młynku do kawy kasza pęczak). Nadało to kotletom więcej chrupkości. Podałam z kapustą kiszoną podduszoną z cebulą i czosnkiem.
Jako, że jedynym węglem w tej potrawie była mąka jęczmienna o niskim indeksie glikemicznym (i to opcjonalnie) klasyfikuje ten posiłek jako tłuszczowy, bo kotlety smażone były na oliwie.
Wracaj do nas!!! :)))))))
OdpowiedzUsuń