czwartek, 11 października 2012

Pasta z tuńczyka


Najprościej jak się da. Efekt poranka "aaaa, nie ma nic na kanapki!".  Gotowa w 3 minuty pasta z tuńczyka.
  • puszka tuńczyka w sosie własnym;
  • taka sama ilość ciecierzycy z puszki;
  • 1 posiekany ogórek kiszony;
  • mały ząbek czosnku;
  • sól, papryka.
Odcedzoną ciecierzycę, posiekanego ogórka i tuńczyka wraz z 2-3 łyżkami zalewy mielimy rozdrabniaczem lub blenderem. Dorzucamy rozgnieciony i posolony ząbek czosnku i wszystko miksujemy na gładką masę. Wedle gustu doprawiamy solą i ostra papryka- zależy to od smaku tuńczyka i ogórka kiszonego.


Jeśli pasta jest za sucha można dodać więcej zalewy z tuńczyka lub zastąpić ją sokiem z ogórków. Ja dodałam sok, bo ogórki kiszone to moja słabość. Uwielbiam..

środa, 10 października 2012

Montignacowy marcepan wersja I


Początki wprowadzania świątecznej atmosfery jesienią. Do świąt muszę mieć opracowane perfekcyjne montignacowe ciasteczka. Takie, które nie smakują jak karma dla konia (niestety, tak mi się kojarzą słodkie wypieki z mąki pełnoziarnistej).

Zaczęłam najprościej- od dekoracji. Na marcepan potrzebujemy:
  • 3 łyżki fruktozy
  • 6 łyżek mielonych migdałów;
  • pół łyżeczki wody;
  • 3 krople olejku migdałowego.
Wszystkie składniki zagnieść na plastyczną masę. I gotowe. Wodę dodawać ostrożnie- czym bardziej wilgotne migdały, tym mniej jej potrzeba. Jeśli planujemy kolorowy marcepan dodajmy barwnik od razu, żeby później zbyt nie rozrzedził masy. Nie jest to może najzdrowszy dodatek do marcepana, ale dodaje się go niewiele, a nawet jeśli, to i tak taki marcepan będzie lepszy, niż większość tych z supermarketów. Bo często jest w nich mało migdałów, a są na przykład ziemniaki. No i niesamowite ilości cukru. Więc od święta nas ten barwnik nie otruje. A można kogoś zaskoczyć udekorowanym ciastem, lub miło spędzić czas przy wspólnym zdobieniu ciastek..





Piegus


To ciasto kojarzy mi się z rodzinnym domem- lubię je zdecydowanie bardziej niż wszelkie torty i rolady z mielonym makiem. Zatem na bazie migdałowego biszkoptu powstał klon piegusa.
  • 70 g zmielonych migdałów;
  • 50 g suchego maku;
  • 70 g fruktozy;
  • 4 jajka podzielone na białko i żółtko;
  • kilka kropel aromatu migdałowego;
  • 1 całe jajko.
4 żółtka ubić z fruktozą aż zgęstnieją. Dodać zmielone migdały, mak, aromat i całe jajko. Ubić białka i połączyć delikatnie z masą. Wlać do wyłożonej papierem do pieczenia formy i piec do zezłocenia- jak na zdjęciu (około 30 minut w 180°). Ilości podane są na malutką okrągłą formę- do standardowej tortownicy należy podwoić porcje.


Wyszedł pyszny, ale odrobinę za suchy. Następnym razem nie dam tego dodatkowego całego jajka, tylko pół szklanki mleka. Czasu ani temperatury pieczenia zmieniać nie chcę- uwielbiam ten przyrumieniony wierzch. Jak nie pomoże to sparzę mak. Dam znać, co z tego wyszło. ;)

czwartek, 4 października 2012

Osso buco z indyka w sosie pomidorowym


Oryginalne osso buco po raz pierwszy bardzo zasmakowało nam  na kolacji u przyjaciółki. Więc kiedy w sklepie pojawiły się te małe wersje z indyka po prostu musiałam je kupić. Wykorzystałam przepis z encyklopedii kuchennej Larousse, zmodyfikowany do moich potrzeb:
  • 4 plastry pokrojonego w poprzek udźca z indyka (lub oryginalnie udźca cielęcego);
  • 1 cebula;
  • 6 obranych pomidorów;
  • 1 szklanka bulionu;
  • 2 ząbki czosnku;
  • 100 ml białego, wytrawnego wina;
  • 1 torebka przypraw "bouquet garni"*;
  • sok z połowy cytryny;
  • oliwa;
  • sól, pieprz, tymianek.
  • opcjonalnie 300 g pieczarek 
* bouquet garni występuje we wielu francuskich przepisach. W składzie jest: cebula, czosnek, tymianek, liść laurowy, seler, goździki. Waga całkowita jednej torebki to 2,3 g. Zalecane użycie to torebka na litr płynu.

Mąki, która jest w oryginalnym przepisie nie dodałam-  panieruje się nią w mące mięso przed smażeniem. Mięso solimy, pieprzymy i lekko posypujemy tymiankiem. Przysmażamy na  mocno rozgrzanej patelni lekko posmarowanej oliwą. 


Cebulę i pieczarki przyrumieniamy na patelni w sosie pozostałym po mięsie. Dorzucamy pokrojone pomidory i czosnek. Wkładamy do sosu mięso, dodajemy bulion, wino, sok z cytryny i przyprawy (bouquet garni). Doprawiamy solą do smaku i długo dusimy, odwracając kawałki od czasu do czasu. Przy osso buco z indyka nie trwa to aż tak długo, wystarczy godzinę, do momentu aż mięso będzie miękkie i łatwo odchodzić od kości..


Podajemy z lekką surówką. U nas sałata - dla mnie z jogurtem, solą i czosnkiem. Dla mojej Drugiej Połowy na słodko- z lekko osłodzonym tagatozą jogurtem, poziomkami i młodą pietruszką,.

środa, 3 października 2012

Tapenada z ostrą papryką


Tak naprawdę to nie jest tapenada ;) Bo tapenada to po oksytańsku pasta z oliwek i kaparów. Natomiast pomysł na tą ukradłam z lokalnego supermarketu. Bo była pyszna, ale skład przerażał ilością chemii. Już wiem czemu, ale o tym później. Wracając do tematu- w sklepie ta pasta/dip/krem nazywała się tapenada. Więc u mnie też tak będzie. Potrzebować będziemy:
  • jedną średniej wielkości ostrą papryczkę;
  • 100 g sera feta;
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego/fromage frais;
  • 2 łyżki oliwy;
  • garść orzechów nerkowców (+/-20 sztuk);
  • 1 ząbek rozgniecionego i posolonego czosnku;
  • sól do smaku.
Wszystkie składniki wrzucamy do rozdrabniacza i miksujemy na gładką pastę. Gotowe ;)
Doskonała jako dip do pokrojonych w słupki warzyw, jako dodatek do dań nie-węglowodanowych.


Uwaga- produkt z bardzo krótką datą przydatności do spożycia. Już wiem, po co ta cała chemia wymieniona na opakowaniu wersji kupnej. Jako, że była to wersja testowa robiłam ją wieczorem, wypełniłam naczynko pokazane na zdjęciu, po czym 3-4 łyżki zjedliśmy. Zostało może 3/4 naczynia. Następnego dnia wieczorem masy było tyle, że pokrywka była uniesiona- tapenada zrobiła się jakby gazowana i skwaśniała. Także przygotowywać bezpośrednio przed konsumpcją. Bo warto- jest pyszna. Tylko trzeba wybrać odpowiednio ostre papryczki- u mnie była to odmiana Cyklon, wyhodowana w domu w doniczce. Bardzo łatwa "w obsłudze" roślina.